Oburzona zachowaniem napotkanego blondyna sprzed chwili
szła szybkim tempem przed siebie. Było już ciemno , ale miała to dosłownie
gdzieś i stanęła przed największym budynkiem w wiosce. Czym prędzej weszła do
góry i już za chwilę znajdowała się przed drzwiami z napisem „ Hokage „ .
Zapukała kilka razy, kiedy nikt nie odpowiadał postanowiła wejść do środka.
Zastała tam widok dość żenujący. Zalana w trupa blondynka o ogromnym biuście
chrapiąca smacznie na biurku. Na jej głowie pojawiła się charakterystyczna
kropelka.
- Przepraszam ! Tutaj nie można wchodzić sobie od tak ! –
usłyszała za sobą kobiecy głos , odwracając się ujrzała wysoką , krótkowłosą
brunetkę ze świnką na rękach.
- Przyszłam do Hokage, ale chyba nie w porę – machnęła
głową w stronę pijanej kobiety – W takim razie przyjdę jutro , przepraszam za
najście .
- aa – kiwnęła jej głową i przepuściła w drzwiach.
***
Dochodziła północ , a oni nie mieli się gdzie podziać ,
ta wioska była inna niż te wszystkie , o które zdążyła w życiu zahaczyć. Ludzie
uśmiechali się do siebie , byli mili, tętnili życiem ,a co najważniejsze nie obdarzali dziewczyny
jakimś specjalnym wzrokiem . Ani mężczyźni ani kobiety. Zupełne przeciwieństwo
do miasta , przez które szli do Konohy. Natknęła się po drodze na jakiegoś
zalanego , wielkiego , siwego starucha w czerwonym stroju. Ten popatrzył na nią
wzrokiem jakby chciał ją schrupać w całości.
- A miało być tak pięknie – złapała się zirytowana za
głowę i wbiła w niego swój zabójczy wzrok. Ku jej zdziwieniu nic to nie
pomogło, przypałętał się do niej.
- Hej! Co taka piękna młoda dama robi tutaj sama o tej
porze?
- Nie jestem sama – powiedziała oschle wskazując na
Hidekiego , starzec przyklękał i przyglądał się mu , a właściwie jego łatce na
czole. Nieźle wkurzyło to Harumi.
- Psa nigdy nie widziałeś?
- ahh , gomen gomen , jesteś ninja ? – zapytał prosto z
mostu.
- Hai – odpowiedziała mu niezbyt zaskoczona jego
pytaniem, znała go , to legendarny sannin , Jiraya .
- A więc domyślam się , że szukasz noclegu . Znam całkiem
tani motel w wiosce , idę w tamtą stronę , mogę Cię zaprowadzić. – przyjęła
jego propozycję i ruszyła tuż za nim .
***
Złapała się wściekła za głowę .
- Co , nie podoba Ci się ? – zapytał zaskoczony
- Nie , nie, wszystko w
porządku … POMIJAJĄC TO , ŻE STOI TUŻ OBOK BURDELU !! – krzyknęła na
niego zaciskając pięści. – Już wiem gdzie się wybierasz , stary zboczeńcu –
zmierzyła go wzrokiem i spojrzała na wykończonego pupila . – Ale nie mam już
czasu szukać niczego innego , dzięki za pomoc – po czym weszła do recepcji ,
odebrała kluczyk i od razu skierowała się do pokoju. Otworzyła stare drewniane
drzwi , za którymi zastała nieduże pomieszczenie z małą łazienką łóżkiem i stolikiem. Hideki mruknął tylko
niezbyt zadowolony.
- Przynajmniej mamy gdzie spać , nie marudź , jutro
poszukamy czegoś lepszego. – położyła się od razu spoglądając w sufit. Aż nie
chciało jej się wierzyć , że taka wioska wychowała kogoś takiego jak…
- Ych – burknęła przewracając się na bok , zamknęła oczy
i odpłynęła.
***
Rano obudziły ją
głośne krzyki dochodzące z dołu. Szybko umyła zęby i zbiegła po
schodach, żeby dowiedzieć się co się stało. Złapała się zażenowana za głowę.
Widok sanina spotkanego wczoraj wykłócającego się z recepcjonistką nie należał
do tych , które chciałaby zastawać każdego dnia.
- O tam , to ona ! – wskazał na nią na co ta zdziwiona
podeszła bliżej.
- Ten pan twierdzi , że się znacie i chciał za wszelką
cenę wejść do pani do pokoju , to prawda ? zna go panienka? – zapytała kobieta
stojąca za biurkiem. Białowłosy kiwał zadowolony głową wyczekując odpowiedzi ,
którą , wydawałoby się , znał doskonale.
- Nie , pierwszy raz widzę go na oczy – pomachała przecząco głową na co starzec aż
otworzył buzie ze zdziwienia. Zaraz po tym został wygoniony z budynku z miną niczym
zbity pies. Ta sytuacja wywołała u niej niemały uśmiech na twarzy , lubiła od
czasu do czasu pośmiać się z kogoś , a teraz miała idealną okazję. Zdając pokój
wraz z pupilem wyszła na zewnątrz.
- No nie … - on dalej czekał przed tym motelem, nie
zwracając na niego uwagi przeszła obok obojętnie.
- To nie było miłe – usłyszała za sobą i zatrzymała się
nie mogąc powstrzymać swojego śmiechu. Wdech
i wydech tylko się nie śmiej , no dalej mina … - myślała po czym odwróciła
się przybierając obojętny wyraz twarzy .
- Powiedziałam prawdę , nawet nie wiesz jak się nazywam ,
więc się nie znamy.
- To może się przedstawisz temu przystojniakowi
stojącemu przed tobą – wskazał na siebie
i obrócił się na pięcie. Popatrzyła znów zażenowana na psiaka i wspólnie
odeszli od niego kilka kroków.
- Dobra , zaczekaj ! A teraz tak serio , Jestem Jiraya ,
a ty?
- Harumi. – jej odpowiedź była krótka, nie lubiła dużo o
sobie mówić zwłaszcza starym zboczeńcom.
- A nazwisko jakieś masz?
- Nakaze
- Rozumiem..- zapanowała niezręczna cisza. Szła dalej
przed siebie kierując się w stronę budynku , który odwiedziła również wczoraj.
- Więc..dokąd się wybierasz?
- Do hokage
- Po co ?
- Mam do niej sprawę , byłam u niej wczoraj wieczorem ,
ale nie zastałam jej w dobrym stanie. – zaśmiał się nieznacznie wyobrażając
sobie co musiała napotkać w jej gabinecie.
- Haha , taa zawsze lubiła wypić, też mam do niej sprawę
więc pozwól , że potowarzyszę Ci trochę.
- Bez różnicy – odpowiedziała mu beznamiętnie.
- Zawsze jesteś taka oschła?
- Mogę dopiero zacząć być – wbiła w niego swój
przeszywający wzrok na co ten zaprzestał swoich pytań , a po jego plecach
przeszedł dreszcz.
***
Na powrót znalazła się w tym samym miejscu co zeszłego
wieczoru. Tym razem z gabinetu dochodziły jakieś odgłosy, słychać było
podniesiony ton kobiety i kogoś wybitnie wykłócającego się z nią. Starzec
zapukał w drzwi na co otrzymał komendę „ Wejść ! „ . We trójkę przekroczyli
próg skupiając na sobie uwagę kilku osób. Napotkała na sobie wzrok
brązowookiej, który przeszył ją od stóp do głów.
- TO TY ! – z zamysłu wyrwał ją dość znajomy głos,
spojrzała w jego stronę i ujrzała tego blondyna , na którego wpadła ostatnim
razem i który nie mało ją wkurzył . Zmarszczyła czoło.
- Cóż za pech – odpowiedziała mu wyraźnie zawiedziona tym
spotkaniem. Zielonooka dziewczyna, zamaskowany mężczyzna , którzy stali obok
niego zarówno jak i Tsunade, Jiraya i ciemnowłosa Shizune ( asystentka Hokage )
parsknęli głośnym śmiechem.
- Co to miało znaczyć ?! – cały poczerwieniał ze wstydu i
wymachiwał rękoma we wszystkie strony.- A tak w ogóle to , Ero-sennin, kto to jest i po co ją tu przyprowadziłeś? –
tym razem to ona wybuchła gromkim śmiechem.
- Ero sennin ? hahahaha ! Zdecydowanie do niego pasuje –
ukazała im swój czarujący uśmiech nie panując nad tym zbytnio , dopiero kiedy
zauważyła zainteresowanie nią męskiej części i ich wzroki na sobie z powrotem
przyjęła oschłą minę.
- Ykhm – kaszlnęła blond włosa – wracając do tematu to
wypadałoby się przedstawić.
- Hai, Przepraszam- pochyliła lekko głowę w geście
skruchy- Nazywam się Harumi Nakaze – wypowiadając swoje nazwisko wyraźnie
zaciekawiła dowódcę wioski, ponieważ jej wzrok wyraźnie się zmienił.- Pochodzę
z nieistniejącej już wioski Wichru. Mam 16 lat i chciałabym odszukać zabójcę
moich rodziców- zacisnęła pięści z całych sił mówiąc to zdanie.
- Czyli mam rozumieć, że chciałabyś zamówić misję? Mogę
Cię zapewnić , że mamy wspaniałych tropiących ninja.
- Niezupełnie – przerwała jej. – Sama chcę go odnaleźć.
- Więc czego ode mnie oczekujesz? W jaki sposób mamy Ci
pomóc? – zapytała o dziwo spokojnie przyglądając się niebieskookiej .
- Chcę tylko trochę informacji, które zaprowadzą mnie na
jego trop. Nie widziałam jego twarzy , ale jestem pewna , że jest to ninja ,
który 10 lat temu, a może i dalej tak jest, mieszkał w tej wiosce. – pełne
zdziwienie zapanowało w pomieszczeniu. Jedynymi niezaskoczonymi byli Tsunade i
Jiraya.
- Zgoda, zrobię co się da . Drużyno Kakashiego! –
zwróciła się swoim „ firmowym „ tonem w stronę trzyosobowej grupy. – Waszą
misją będzie pomoc tej dziewczynie, jako pierwsze zadanie któryś z was
zaprowadzi ją do mieszkania i oprowadzi po wiosce – wyciągnęła z szuflady mały
klucz i podała szarowłosemu. – Ustalicie to już między sobą.
- Nie potrzebuję niańki – wtrąciła się niezbyt
zadowolona.
- Nie śmiem twierdzić , że tak jest , ale mimo wszystko
jesteś obcym ninją w wiosce i muszę mieć Cie na oku. – otwarcie oznajmiła jej
na co tylko kiwnęła głową dając znak, że zrozumiała. Wspólnie ze swoimi przydzielonymi
towarzyszami opuściła gabinet.
- Liczę na któreś z was , niestety muszę coś załatwić ,
narka ! – Kakashi wepchnął klucz do rąk Sakury i zniknął w chmurze dymu.
- Naruto , chętnie bym się zajęła koleżanką – posłała w
jej stronę ciepły uśmiech. – Ale umówiłam się już z Ino…
- Nie ma mowy , nie zostawiaj mnie samego z nią !
- Proszę , chyba nie chcesz , żebym miała jakieś problemy
– podeszła do niego bliżej robiąc błagalną minę na co ten zarumienił się i
złapał za głowę z głupkowatym uśmieszkiem.
- No skoro to dla Ciebie … - począł się zastanawiać
- Dziękuje ! – krzyknęła Sakura rzucając mu do rąk
kluczyk i biegnąc w stronę wyjścia. Westchnął zrezygnowany i spojrzał na
ciemnowłosą opierającą się i o ścianę. Nie leżało mu to , że musi się nie
opiekować, wydawała mu się wredna i zarozumiała. Do tego ten jej wzrok, który
gdyby mógł to zabijałby każdą napotkaną osobę.
- Więc, może najpierw chciałabyś zobaczyć swoje
mieszkanie? – zapytał podchodząc kilka kroków w jej stronę, starał się na nią
nie patrzeć , więc odwrócił głowę w bok. Wyminęła go obojętnie i ruszyła
korytarzem kierując się na zewnątrz.
- Nie lubię nikogo
do niczego zmuszać , więc możesz sobie darować . Obiecuje , że nikt się nie
dowie. – dodała stojąc już na podwórku.
- Pff , gdybym mógł to zrobić – burknął pod nosem ,
włożył ręce do kieszeni i podążył za dziewczyną.
***
Szli ulicami Konohy w stronę jej nowego lokum. Nie
odzywała się do niego ani słowem, wybitnie ją denerwował. Za to Hideki zdaje
się bardzo go polubił, bo bawił się z nim i machał ogonkiem. Westchnęła, nie miała
dzisiaj kompletnie humoru przez tego gościa. Dałaby sobie radę sama. Nadymała
policzki i poczerwieniała cała ze złości.
- hehehe , mały to gilgocze .! – wygłupiali się latając
po całej ulicy. Złapała się zażenowana za głowę „ Hideki zdrajco” pomyślała. – Za to twoja pani mogłaby się częściej
uśmiechać – dodał ciszej lecz dziewczyna usłyszała to doskonale.
- Masz jakiś problem ?! – była teraz tak przerażająca ,
że przełknął głośno ślinę. No pięknie , jeszcze trochę a nie wytrzyma
psychicznie z tym idiotą. Przystanęła na chwilę dostrzegając znajomy jej sklep.
Jej oczy zabłyszczały całkowicie zmieniając swój wyraz. Teraz wyglądała jak
słodka dziewczynka , która ma dostać cukierka. Weszła do środka.
- Witam pana ! – uśmiechnęła się od ucha do ucha –
Poproszę miskę Ramenu!
- Już się robi! – odpowiedział jej zabierając się za
przygotowywanie posiłku.
- Gdzie ona się podziała? – pies machnął głową w stronę
baru i zaszczekał dwa razy.
- Lubi Ramen? Może jednak nie jest aż taka zła – usiadł
obok także zamawiając porcję i witając się z kucharzem .
- Itadakimasu! – zabrała się za pałaszowanie , spojrzał
na nią zdziwiony. Czy to ta sama dziewczyna co przed chwilą?
- Lubisz ramen ? – zapytał się oczekując jakiejś wrednej
odzywki.
- Uwielbiam ! – szczery uśmiech jaki do niego skierowała
powalał na kolana. Dokończyła swoją porcję i zapłaciła. – Ale się najadłam!
Naruto ! Prowadź do moich czterech ścian! – wyszła z lokalu w zupełnie innym
nastroju co przed paroma minutami.
- huh ? Widzę , że po wizycie w Ichiraku jest zupełnie
inna. Teraz już wiem gdzie mam ją zabierać jak będzie nie do wytrzymania.
- Hau ! – potwierdził mu Hideki i wspólnie ruszyli za
dziewczyną.
- Pośpieszcie się ! – zawołała ich będąc już na drugim
końcu ulicy.
- Szybka ( o.o ) –
zdziwił się i pobiegł za nią . – Hey! Przecież nie wiesz w którą stronę ! –
darł się za nią wniebogłosy na co ta tylko zaśmiała się kierując tylko i wyłącznie za intuicją.
~tymczasem w gabinecie Hokage ~
-Poznajesz ją? – zapytał stary mędrzec.
- aa , wyrosła na piękną dziewczynę. – odpowiedziała mu
wpatrując się w krajobraz za oknem i intensywnie nad czymś myśląc.
- Co zamierzasz zrobić? Przecież wiedziałaś , że ten
dzień w końcu nastąpi.
- Pomogę jej , jestem jej to winna. Poza tym… nie mam
innego wyboru.
________________________
Noo i kolejny rozdział. Mam nadzieję , że sie spodoba. Co do paringu , to owszem zdradzę wam , że chciałabym ją połączyć z jakimś bohaterem z tego anime , ale jest ich tylu , których uwielbiam , że no po prostu nie mogę się na razie zdecydować *.* Więc dopóki nie będę pewna w stu procentach zostawmy ją wolno:D To są pierwsze rozdziały, więc mam nadzieję , że się nie obrazicie jeżeli na razie tak zostanie. Próbowałam zrobić ten rozdział dosyć humorystyczny , nie wiem czy mi się to udało, ale nie chciałam , żeby było smutno :D
dobra nie piszę już nic więcej , bo jakieś śmieci wychodzą hehe xD
pozdrawiam kochane misie pysie :*
Ramen ma moc zmieniania ludzi^^. Ciekawi mnie, kim jest Harumi dla Tsunade? Rozdział jak zwykle dobry. xxx
OdpowiedzUsuńInteresujące *.*
OdpowiedzUsuńOd razu polubiłam ten blog ^^ Jest tu baaaardzo dużo ciekawych wątków. Już nie mogę się doczekać rozwinięcia akcji ;)
Dziękuję, że postanowiłaś wpaść na mojego bloga ^^ Chciałabym cię poinformować, że piszę również inny blog:
http://akatsuki-akemi.blog.pl/
Nie wiem, czy będzie ci się chciało czytać, bo jest dość sporo rozdziałów, ale wysłać link nie zaszkodzi xD
Pozdrawiam i czekam na nowy rozdział ;**
*przeciera dłonie* To bierzemy się za nadrabianie.
OdpowiedzUsuńNaprawdę miło się ten rozdział czytało. Czasami trudno było mi powstrzymać się od śmiechu. Jak już wspominałam wielokrotnie, bardzo lubię opisy zawarte w owym opowiadaniu. Masz lekkie pióro, co za tym idzie, że czyta się z wielką lekkością i przyjemnością. Uwielbiam główna postać i chciałabym dowiedzieć się o niej jeszcze więcej. Naruto polubiłam odJiraye razu, tak samo jak Jiraye. W momencie, gdy pisałaś o Tsunade i jej złym stanie, wszystko stanęło mi przed oczami. Był to jeden z zabawniejszych fragmentów. ^^
Pozdrawiam serdecznie kochana, życzę weny i lecę czytać dalej. :*
Naruto polubiłam od razu, tak samo jak Jiraye.*
UsuńPoprawka, uff...
Hahahaha, nie mogę z Jiraiyi xd
OdpowiedzUsuń"- Co , nie podoba Ci się ? – zapytał zaskoczony
- Nie , nie, wszystko w porządku … POMIJAJĄC TO , ŻE STOI TUŻ OBOK BURDELU !! "
haha, piękne, cudne.
Uwielbiam opowiadania takie, w których są wątki walki, przyjaźni, miłości (?), nutka humoru.. Takie jak Twoje :D