poniedziałek, 5 stycznia 2015

Kilka słów wyjaśnień...

Cześć moi kochani, niestety, to nie rozdział... :( Myślę, że należą wam się słowa wyjaśnienia. U mnie ostatnio nieciekawie, niestety :( Oczywiście chodzi o mój stan zdrowia. Jestem tutaj osobą anonimową, aczkolwiek do tej pory nie chciałam dzielić się z wami moją chorobą. Ale w końcu się na to zdecydowałam, bo nie chce żeby wyglądało to tak jakby mi się nie chciało, albo porzuciłabym tego bloga, nie.
Moje życie w 2014 roku odwróciło się o 180 stopni, dosłownie. Można powiedzieć, że w jednym momencie zupełnie się zawaliło. W maju minionego roku usłyszałam diagnozę: stwardnienie rozsiane. Nie zrozumcie mnie źle, mam dopiero 18 lat, a wizja życia jako osoba przykuta do wózka, czy łóżka była dla mnie straszna. Możecie zauważyć zatem mniej więcej od tamtego momentu, że rozdziały pojawiały się baardzo rzadko i niesystematycznie. Wynikało to z tego, że po prostu nie miałam ochoty pisać, a zmuszałam się do tego tylko w momencie, w którym rzeczywiście naszła mnie nagła wena. Może ktoś z was wie jak ciężka jest choroba na jaką cierpię i niestety nieuleczalna. Nie będę się rozwodzić już więcej na jej temat, bo po co? Sama nawet nie wiem dlaczego wam to piszę, na pewno chciałabym się trochę usprawiedliwić, a może i potrzebowałam się "wygadać"? Chyba i to i to.
Bloga nie zawieszam, aczkolwiek nie wiem, kiedy pojawi się rozdział. To chyba zależy od samopoczucia. Mam nadzieję, że chociaż trochę zrozumiecie moje zaniedbanie bloga i będziecie cierpliwi :)

Z tego wszystkiego nie złożyłam wam nawet życzeń,  z powodu czego mi bardzo głupio.
A więc!
Szczęśliwego roku 2015, wypełnionego zdrowiem i szczęściem:) Aby był o wiele lepszy niż 2014!
Buziaki, wasza Harumi

12 komentarzy:

  1. Oj Boze... Az mi sie chce płakac ze taka młoda i piekna osoba jest chora , świat jest nie sprawiedliwy - bardzo Ci współczuje :(
    Mam nadzieje ze Twój stan zdrowia poprawi sie ;) Nie martw sie blogiem,najwazniejsza jestes Ty ;)
    Pozdrawiam i zdrowiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam,
    no to dosyć kiepska wiadomość, wiem cos nie co o tej chorobie bo sama mam dwie znajome... ale mam nadzieję, ze mimo wszystko od czasu do czasu będą pojawiać się tutaj rozdziały...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  3. Harumi... Już widziałam wcześniej tego posta, ale wiadomość o chorobie tak mnie zszokowała, że aż pojęcia nie miałam co napisać. Może się osobiście nie znamy, ale tak mną to wstrząsnęło, że ... brak słów po prostu :( Minęło już trochę czasu od dnia, w którym wstawiłaś tego posta, a ja wciąż zbytnio nie wiem co mogłabym ci napisać... Bądź dzielna kochana, blogiem absolutnie się nie przejmuj, bo to ma być dla Ciebie przyjemność, nie obowiązek. Jak coś wstawisz nowego to ja z chęcią przeczytam, ale najważniejsze - dbaj o siebie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Autorze proszę napisz coś. Nie chodzi tu o kolejny rozdział opowiadania ale o kilka słów od ciebie, jak się czujesz itp. Jak tak długo się nke odzywasz to snuję zaraz jakieś czarne myśli. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko ze mną w porządku :) Nie myślałam, že ktoś tu jeszcze zagląda, dziękuje, bo to bardzo miłe:) żyje i mam się dobrze, raz czuje sie lepiej, a raz gorzej, no ale to jest całkowicie normalne :) funkcjonuje normalnie, mam teraz tyle spraw na głowie, matury, szukam pracy... no zaglądać tutaj nie mam kiedy :) Pozdrawiam

      Usuń
    2. Najważniejsze, że jak to napisałaś, wszystko z tobą w porządku :) Uwierz mi, że kamień spadł mi z serca jak zobaczyłam twoją odpowiedź do komentarza Anonimka (specjalnie tu wbiłam, z nadzieją właśnie na to :P)

      Usuń
  5. Jak sie masz autorko i czy w najbliższym czasie można liczyć na powrót twojego opowiadanka??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czuje się niebo lepiej, myślę nad reaktywacją bloga, także proszę o jeszcze chwilę cierpliwości :*

      Usuń
  6. Niesamowita wiadomość! Będę czekał jak zawsze. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. *puk *puk
    Czy mogę zapytać kiedy pojawi sie reaktywacja bloga?
    Jestem fanem tego opowiadania i przyznam szczerze że czekam na dalszy ciąg historii Naruto i Harumi.
    Mimo że downo nie pojawił się nowy rozdział... wciąż zaglądam na twój blog, oczekując nextu.
    Wiec mam nadzieję że reaktywacja bloga jest prawdziwa, jak i podanie mniej wiecej daty wydania następnego rozdziału.

    Pozdrawiam i życzę weny oraz czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam,
    kochana ja wiem, ale bardzo tęsknię za opowiadaniem... chociaż daj znać, że żyjesz...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń