piątek, 1 marca 2013

Rozdział 2 " Kto to taki? "


Oburzona zachowaniem napotkanego blondyna sprzed chwili szła szybkim tempem przed siebie. Było już ciemno , ale miała to dosłownie gdzieś i stanęła przed największym budynkiem w wiosce. Czym prędzej weszła do góry i już za chwilę znajdowała się przed drzwiami z napisem „ Hokage „ . Zapukała kilka razy, kiedy nikt nie odpowiadał postanowiła wejść do środka. Zastała tam widok dość żenujący. Zalana w trupa blondynka o ogromnym biuście chrapiąca smacznie na biurku. Na jej głowie pojawiła się charakterystyczna kropelka.
- Przepraszam ! Tutaj nie można wchodzić sobie od tak ! – usłyszała za sobą kobiecy głos , odwracając się ujrzała wysoką , krótkowłosą brunetkę ze świnką na rękach.
- Przyszłam do Hokage, ale chyba nie w porę – machnęła głową w stronę pijanej kobiety – W takim razie przyjdę jutro , przepraszam za najście .
- aa – kiwnęła jej głową i przepuściła w drzwiach.

***

Dochodziła północ , a oni nie mieli się gdzie podziać , ta wioska była inna niż te wszystkie , o które zdążyła w życiu zahaczyć. Ludzie uśmiechali się do siebie , byli mili, tętnili życiem ,a  co najważniejsze nie obdarzali dziewczyny jakimś specjalnym wzrokiem . Ani mężczyźni ani kobiety. Zupełne przeciwieństwo do miasta , przez które szli do Konohy. Natknęła się po drodze na jakiegoś zalanego , wielkiego , siwego starucha w czerwonym stroju. Ten popatrzył na nią wzrokiem jakby chciał ją schrupać w całości.
- A miało być tak pięknie – złapała się zirytowana za głowę i wbiła w niego swój zabójczy wzrok. Ku jej zdziwieniu nic to nie pomogło, przypałętał się do niej.
- Hej! Co taka piękna młoda dama robi tutaj sama o tej porze?
- Nie jestem sama – powiedziała oschle wskazując na Hidekiego , starzec przyklękał i przyglądał się mu , a właściwie jego łatce na czole. Nieźle wkurzyło to Harumi.
- Psa nigdy nie widziałeś?
- ahh , gomen gomen , jesteś ninja ? – zapytał prosto z mostu.
- Hai – odpowiedziała mu niezbyt zaskoczona jego pytaniem, znała go , to legendarny sannin , Jiraya .
- A więc domyślam się , że szukasz noclegu . Znam całkiem tani motel w wiosce , idę w tamtą stronę , mogę Cię zaprowadzić. – przyjęła jego propozycję i ruszyła tuż za nim .

***

Złapała się wściekła za głowę .
- Co , nie podoba Ci się ? – zapytał zaskoczony
- Nie , nie, wszystko w  porządku … POMIJAJĄC TO , ŻE STOI TUŻ OBOK BURDELU !! – krzyknęła na niego zaciskając pięści. – Już wiem gdzie się wybierasz , stary zboczeńcu – zmierzyła go wzrokiem i spojrzała na wykończonego pupila . – Ale nie mam już czasu szukać niczego innego , dzięki za pomoc – po czym weszła do recepcji , odebrała kluczyk i od razu skierowała się do pokoju. Otworzyła stare drewniane drzwi , za którymi zastała nieduże pomieszczenie z małą łazienką  łóżkiem i stolikiem. Hideki mruknął tylko niezbyt zadowolony.
- Przynajmniej mamy gdzie spać , nie marudź , jutro poszukamy czegoś lepszego. – położyła się od razu spoglądając w sufit. Aż nie chciało jej się wierzyć , że taka wioska wychowała kogoś takiego jak…
- Ych – burknęła przewracając się na bok , zamknęła oczy i odpłynęła.

***


Rano obudziły ją  głośne krzyki dochodzące z dołu. Szybko umyła zęby i zbiegła po schodach, żeby dowiedzieć się co się stało. Złapała się zażenowana za głowę. Widok sanina spotkanego wczoraj wykłócającego się z recepcjonistką nie należał do tych , które chciałaby zastawać każdego dnia.
- O tam , to ona ! – wskazał na nią na co ta zdziwiona podeszła bliżej.
- Ten pan twierdzi , że się znacie i chciał za wszelką cenę wejść do pani do pokoju , to prawda ? zna go panienka? – zapytała kobieta stojąca za biurkiem. Białowłosy kiwał zadowolony głową wyczekując odpowiedzi , którą , wydawałoby się , znał doskonale.
- Nie , pierwszy raz widzę go na oczy –  pomachała przecząco głową na co starzec aż otworzył buzie ze zdziwienia. Zaraz po tym został wygoniony z budynku z miną niczym zbity pies. Ta sytuacja wywołała u niej niemały uśmiech na twarzy , lubiła od czasu do czasu pośmiać się z kogoś , a teraz miała idealną okazję. Zdając pokój wraz z pupilem wyszła na zewnątrz.
- No nie … - on dalej czekał przed tym motelem, nie zwracając na niego uwagi przeszła obok obojętnie.  
- To nie było miłe – usłyszała za sobą i zatrzymała się nie mogąc powstrzymać swojego śmiechu. Wdech i wydech tylko się nie śmiej , no dalej mina … - myślała po czym odwróciła się przybierając obojętny wyraz twarzy .
- Powiedziałam prawdę , nawet nie wiesz jak się nazywam , więc się nie znamy.
- To może się przedstawisz temu przystojniakowi stojącemu  przed tobą – wskazał na siebie i obrócił się na pięcie. Popatrzyła znów zażenowana na psiaka i wspólnie odeszli od niego kilka kroków.
- Dobra , zaczekaj ! A teraz tak serio , Jestem Jiraya , a ty?
- Harumi. – jej odpowiedź była krótka, nie lubiła dużo o sobie mówić zwłaszcza starym zboczeńcom.
- A nazwisko jakieś masz?
- Nakaze
- Rozumiem..- zapanowała niezręczna cisza. Szła dalej przed siebie kierując się w stronę budynku , który odwiedziła również wczoraj.
- Więc..dokąd się wybierasz?
- Do hokage
- Po co ?
- Mam do niej sprawę , byłam u niej wczoraj wieczorem , ale nie zastałam jej w dobrym stanie. – zaśmiał się nieznacznie wyobrażając sobie co musiała napotkać w jej gabinecie.
- Haha , taa zawsze lubiła wypić, też mam do niej sprawę więc pozwól , że potowarzyszę Ci trochę.
- Bez różnicy – odpowiedziała mu beznamiętnie.
- Zawsze jesteś taka oschła?
- Mogę dopiero zacząć być – wbiła w niego swój przeszywający wzrok na co ten zaprzestał swoich pytań , a po jego plecach przeszedł dreszcz.


***

Na powrót znalazła się w tym samym miejscu co zeszłego wieczoru. Tym razem z gabinetu dochodziły jakieś odgłosy, słychać było podniesiony ton kobiety i kogoś wybitnie wykłócającego się z nią. Starzec zapukał w drzwi na co otrzymał komendę „ Wejść ! „ . We trójkę przekroczyli próg skupiając na sobie uwagę kilku osób. Napotkała na sobie wzrok brązowookiej, który przeszył ją od stóp do głów.
- TO TY ! – z zamysłu wyrwał ją dość znajomy głos, spojrzała w jego stronę i ujrzała tego blondyna , na którego wpadła ostatnim razem i który nie mało ją wkurzył . Zmarszczyła czoło.
- Cóż za pech – odpowiedziała mu wyraźnie zawiedziona tym spotkaniem. Zielonooka dziewczyna, zamaskowany mężczyzna , którzy stali obok niego zarówno jak i Tsunade, Jiraya i ciemnowłosa Shizune ( asystentka Hokage ) parsknęli głośnym śmiechem.
- Co to miało znaczyć ?! – cały poczerwieniał ze wstydu i wymachiwał rękoma we wszystkie strony.- A tak w ogóle to , Ero-sennin,  kto to jest i po co ją tu przyprowadziłeś? – tym razem to ona wybuchła gromkim śmiechem.
- Ero sennin ? hahahaha ! Zdecydowanie do niego pasuje – ukazała im swój czarujący uśmiech nie panując nad tym zbytnio , dopiero kiedy zauważyła zainteresowanie nią męskiej części i ich wzroki na sobie z powrotem przyjęła oschłą minę.
- Ykhm – kaszlnęła blond włosa – wracając do tematu to wypadałoby się przedstawić.
- Hai, Przepraszam- pochyliła lekko głowę w geście skruchy- Nazywam się Harumi Nakaze – wypowiadając swoje nazwisko wyraźnie zaciekawiła dowódcę wioski, ponieważ jej wzrok wyraźnie się zmienił.- Pochodzę z nieistniejącej już wioski Wichru. Mam 16 lat i chciałabym odszukać zabójcę moich rodziców- zacisnęła pięści z całych sił mówiąc to zdanie.
- Czyli mam rozumieć, że chciałabyś zamówić misję? Mogę Cię zapewnić , że mamy wspaniałych tropiących ninja.
- Niezupełnie – przerwała jej. – Sama chcę go odnaleźć.
- Więc czego ode mnie oczekujesz? W jaki sposób mamy Ci pomóc? – zapytała o dziwo spokojnie przyglądając się niebieskookiej .
- Chcę tylko trochę informacji, które zaprowadzą mnie na jego trop. Nie widziałam jego twarzy , ale jestem pewna , że jest to ninja , który 10 lat temu, a może i dalej tak jest, mieszkał w tej wiosce. – pełne zdziwienie zapanowało w pomieszczeniu. Jedynymi niezaskoczonymi byli Tsunade i Jiraya.
- Zgoda, zrobię co się da . Drużyno Kakashiego! – zwróciła się swoim „ firmowym „ tonem w stronę trzyosobowej grupy. – Waszą misją będzie pomoc tej dziewczynie, jako pierwsze zadanie któryś z was zaprowadzi ją do mieszkania i oprowadzi po wiosce – wyciągnęła z szuflady mały klucz i podała szarowłosemu. – Ustalicie to już między sobą.
- Nie potrzebuję niańki – wtrąciła się niezbyt zadowolona.
- Nie śmiem twierdzić , że tak jest , ale mimo wszystko jesteś obcym ninją w wiosce i muszę mieć Cie na oku. – otwarcie oznajmiła jej na co tylko kiwnęła głową dając znak, że zrozumiała. Wspólnie ze swoimi przydzielonymi towarzyszami opuściła gabinet.
- Liczę na któreś z was , niestety muszę coś załatwić , narka ! – Kakashi wepchnął klucz do rąk Sakury i zniknął w chmurze dymu.
- Naruto , chętnie bym się zajęła koleżanką – posłała w jej stronę ciepły uśmiech. – Ale umówiłam się już z Ino…
- Nie ma mowy , nie zostawiaj mnie samego z nią !
- Proszę , chyba nie chcesz , żebym miała jakieś problemy – podeszła do niego bliżej robiąc błagalną minę na co ten zarumienił się i złapał za głowę z głupkowatym uśmieszkiem.
- No skoro to dla Ciebie … - począł się zastanawiać
- Dziękuje ! – krzyknęła Sakura rzucając mu do rąk kluczyk i biegnąc w stronę wyjścia. Westchnął zrezygnowany i spojrzał na ciemnowłosą opierającą się i o ścianę. Nie leżało mu to , że musi się nie opiekować, wydawała mu się wredna i zarozumiała. Do tego ten jej wzrok, który gdyby mógł to zabijałby każdą napotkaną osobę.
- Więc, może najpierw chciałabyś zobaczyć swoje mieszkanie? – zapytał podchodząc kilka kroków w jej stronę, starał się na nią nie patrzeć , więc odwrócił głowę w bok. Wyminęła go obojętnie i ruszyła korytarzem kierując się na zewnątrz.
-  Nie lubię nikogo do niczego zmuszać , więc możesz sobie darować . Obiecuje , że nikt się nie dowie. – dodała stojąc już na podwórku.
- Pff , gdybym mógł to zrobić – burknął pod nosem , włożył ręce do kieszeni i podążył za dziewczyną.

***

Szli ulicami Konohy w stronę jej nowego lokum. Nie odzywała się do niego ani słowem, wybitnie ją denerwował. Za to Hideki zdaje się bardzo go polubił, bo bawił się z nim i machał ogonkiem. Westchnęła, nie miała dzisiaj kompletnie humoru przez tego gościa. Dałaby sobie radę sama. Nadymała policzki i poczerwieniała cała ze złości.
- hehehe , mały to gilgocze .! – wygłupiali się latając po całej ulicy. Złapała się zażenowana za głowę „ Hideki zdrajco” pomyślała. – Za to twoja pani mogłaby się częściej uśmiechać – dodał ciszej lecz dziewczyna usłyszała to doskonale.
- Masz jakiś problem ?! – była teraz tak przerażająca , że przełknął głośno ślinę. No pięknie , jeszcze trochę a nie wytrzyma psychicznie z tym idiotą. Przystanęła na chwilę dostrzegając znajomy jej sklep. Jej oczy zabłyszczały całkowicie zmieniając swój wyraz. Teraz wyglądała jak słodka dziewczynka , która ma dostać cukierka. Weszła do środka.
- Witam pana ! – uśmiechnęła się od ucha do ucha – Poproszę miskę Ramenu!
- Już się robi! – odpowiedział jej zabierając się za przygotowywanie posiłku.
- Gdzie ona się podziała? – pies machnął głową w stronę baru i zaszczekał dwa razy.
- Lubi Ramen? Może jednak nie jest aż taka zła – usiadł obok także zamawiając porcję i witając się z kucharzem .
- Itadakimasu! – zabrała się za pałaszowanie , spojrzał na nią zdziwiony. Czy to ta sama dziewczyna co przed chwilą?
- Lubisz ramen ? – zapytał się oczekując jakiejś wrednej odzywki.
- Uwielbiam ! – szczery uśmiech jaki do niego skierowała powalał na kolana. Dokończyła swoją porcję i zapłaciła. – Ale się najadłam! Naruto ! Prowadź do moich czterech ścian! – wyszła z lokalu w zupełnie innym nastroju co przed paroma minutami.
- huh ? Widzę , że po wizycie w Ichiraku jest zupełnie inna. Teraz już wiem gdzie mam ją zabierać jak będzie nie do wytrzymania.
- Hau ! – potwierdził mu Hideki i wspólnie ruszyli za dziewczyną.
- Pośpieszcie się ! – zawołała ich będąc już na drugim końcu ulicy.
- Szybka  ( o.o ) – zdziwił się i pobiegł za nią . – Hey! Przecież nie wiesz w którą stronę ! – darł się za nią  wniebogłosy na co ta tylko zaśmiała się kierując  tylko i wyłącznie za intuicją.

~tymczasem w gabinecie Hokage ~

-Poznajesz ją? – zapytał stary mędrzec.
- aa , wyrosła na piękną dziewczynę. – odpowiedziała mu wpatrując się w krajobraz za oknem i intensywnie nad czymś myśląc.
- Co zamierzasz zrobić? Przecież wiedziałaś , że ten dzień w końcu nastąpi.
- Pomogę jej , jestem jej to winna. Poza tym… nie mam innego wyboru.
________________________
Noo i kolejny rozdział. Mam nadzieję , że sie spodoba. Co do paringu , to owszem zdradzę wam , że chciałabym ją połączyć z jakimś bohaterem z tego anime , ale jest ich tylu , których uwielbiam , że no po prostu nie mogę się na razie zdecydować *.* Więc dopóki nie będę pewna w stu procentach zostawmy ją wolno:D To są pierwsze rozdziały,  więc mam nadzieję , że się nie obrazicie jeżeli na razie tak zostanie. Próbowałam zrobić ten rozdział dosyć humorystyczny , nie wiem czy mi się to udało, ale nie chciałam , żeby było smutno :D 
dobra nie piszę już nic więcej , bo jakieś śmieci wychodzą hehe xD 
pozdrawiam kochane misie pysie :* 

5 komentarzy:

  1. Ramen ma moc zmieniania ludzi^^. Ciekawi mnie, kim jest Harumi dla Tsunade? Rozdział jak zwykle dobry. xxx

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesujące *.*
    Od razu polubiłam ten blog ^^ Jest tu baaaardzo dużo ciekawych wątków. Już nie mogę się doczekać rozwinięcia akcji ;)
    Dziękuję, że postanowiłaś wpaść na mojego bloga ^^ Chciałabym cię poinformować, że piszę również inny blog:
    http://akatsuki-akemi.blog.pl/
    Nie wiem, czy będzie ci się chciało czytać, bo jest dość sporo rozdziałów, ale wysłać link nie zaszkodzi xD
    Pozdrawiam i czekam na nowy rozdział ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. *przeciera dłonie* To bierzemy się za nadrabianie.
    Naprawdę miło się ten rozdział czytało. Czasami trudno było mi powstrzymać się od śmiechu. Jak już wspominałam wielokrotnie, bardzo lubię opisy zawarte w owym opowiadaniu. Masz lekkie pióro, co za tym idzie, że czyta się z wielką lekkością i przyjemnością. Uwielbiam główna postać i chciałabym dowiedzieć się o niej jeszcze więcej. Naruto polubiłam odJiraye razu, tak samo jak Jiraye. W momencie, gdy pisałaś o Tsunade i jej złym stanie, wszystko stanęło mi przed oczami. Był to jeden z zabawniejszych fragmentów. ^^
    Pozdrawiam serdecznie kochana, życzę weny i lecę czytać dalej. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naruto polubiłam od razu, tak samo jak Jiraye.*
      Poprawka, uff...

      Usuń
  4. Hahahaha, nie mogę z Jiraiyi xd

    "- Co , nie podoba Ci się ? – zapytał zaskoczony
    - Nie , nie, wszystko w porządku … POMIJAJĄC TO , ŻE STOI TUŻ OBOK BURDELU !! "
    haha, piękne, cudne.
    Uwielbiam opowiadania takie, w których są wątki walki, przyjaźni, miłości (?), nutka humoru.. Takie jak Twoje :D

    OdpowiedzUsuń