niedziela, 3 marca 2013

Rozdział 4 " Nowe znajomości "


Nadeszła godzina 15 , wraz z trójką młodych shinobi jak i Hokage z jej asystentką czekali na jeszcze jedną , spóźnioną już osobę.
- Reeety , Kakashi-sensei znów się spóźnia! – załamana jego zachowaniem Sakura złapała się za głowę. Spojrzała na ciemnowłosą , która w ogóle się nie odzywała. Stała z przymkniętymi oczami i rękoma założonymi na piersi. Młodą kunoichi lekko irytowało jej zachowanie, nie lubiła takich dziewczyn , które zachowują się jakby były niewiadomo kim. Zaraz jej pokaże jak silna jest i skończy ją olewać , wręcz sprawi , że będzie za nią biegać i prosić aby ją wyszkoliła. Pogrążona w swoich triumfatorskich myślach nie zauważyła kiedy przed nimi ukazał się szaro włosy w kłębie dymu.
- Przepraszam , ale zbłądziłem na ścieżce życia…- zaczął się tłumaczyć na co dwójka jego uczniów w jednym momencie odpowiedziała – Kłamiesz!
- Możemy skończyć te cyrki i w końcu zacząć  trening ? – zapytała znudzona Harumi drapiąc się po włosach.
- Tak-odpowiedziała jej Tsunade – Wyjaśnię zasady: Walczycie na serio , ale nie chcemy , żeby ktoś zginął. Przegrywa ten , który nie będzie zdolny do walki, bądź kiedy sama przerwę. Harumi , będziesz walczyć z każdym po kolei, zakładając oczywiście , że zdołasz wygrać z pierwszą osobą. Jako pierwsza idzie Sakura ! Dajcie z siebie wszystko! – krzyknęła w ich stronę. Cała reszta odsunęła się na taką odległość, aby nie przeszkadzać w walce. Blondyn przyglądał się dwójce dziewcząt w zainteresowaniu. Z tego co widział wczoraj to Nakaze dysponuje dosyć silną techniką. Ale wiedział też , że z szaleńczą siłą Sakury nie ma szans.  Patrząc na nie dwie , to niebieskooka była o wiele drobniejsza od jego towarzyszki z drużyny. Chudsza przede wszystkim .
- To będzie ciekawa walka – zagadała Tsunade skupiając na sobie wzrok pozostałych – Harumi zapewne jest silna , ale Sakura trenowała pod moim okiem. – dumnie powiedziała o swojej uczennicy.
Naruto spojrzał na nią zdziwiony po czym wytworzył sobie już obraz wygranej, tak,  jego Sakura-chan na pewno to wygra.
- Start! – obie usłyszały komendę oznaczającą początek pojedynku. Jako pierwsza rzuciła się zielonooka gromadząc czakrę w dłoni i próbując uderzyć Harumi. Zwinnie ominęła jej ciosu przez co trafiła w ziemię powodując ogromne zniszczenia terenu.
- Silna jesteś – uśmiechnęła się zadziornie czarnowłosa .            
- Hm , nie mam czasu na gadanie – odpowiedziała jej ze stanowczym wzrokiem Sakura znów ruszając do ataku – Haaaa! – krzyknęła znów kierując pięść w jej stronę. O dziwo wszystkich tamta nie ruszyła się o krok tylko przyjęła tą samą postawę co jej przeciwniczka.
- Głupia ! Chce się z nią zmierzyć na siłę?! – krzyknęła zdziwiona Shizune.
- Już po walce – niezbyt zadowolona z lekkomyślnego zachowania dziewczyny Tsunade oznajmiła osobą stojącym obok niej. Popatrzyli na nią po czym  z żalem przyglądali  się Harumi.
Co za idiotka pomyślała dochodząc swoją pięścią do niej pewna siebie Sakura. Ich pięści zetknęły się powodując niewyobrażalną falę uderzeniową . Pewność siebie w jednej chwili zniknęła z twarzy Haruno.
- Niemożliwe ! – Tsunade wykrzyczała  to słowo na cały głos patrząc jak jej uczennica odlatuje obijając się o ziemię i lądując kilka metrów dalej.
Uzumaki przybrał fioletowy kolor i oblał się cały potem niedowierzając. Ta dziewczyna była silniejsza niż jego Sakurka…już po nim , lepiej żeby jej się nie narażał.
- hej , wstawaj , nie powiesz mi , że tylko na tyle Cię stać – uśmiechnęła się przyjaźnie w stronę poturbowanej. Nie traktowała tej walki na poważnie. Jedyną osobą , z którą chciała się zmierzyć to zamaskowany jounin. Haruno dalej atakowała , lecz  na nic się jej to nie zdawało, ponieważ Nakaze z łatwością unikała każdego zadanego ciosu posyłając ją za każdym razem na pobliskie drzewo. Nie było sensu tego kontynuować , więc Hokage przerwała walkę.
- Koniec, zwycięża Harumi – ogłosiła po czym uśmiechnęła się lekko do Sakury – dobra robota . A więc, pozwolę Ci wybrać kolejnego przeciwnika. –ponownie zwróciła się w stronę ciemnowłosej i zaproponowała tę opcję. 
- Hatake Kakashi – bez namysłu wskazała na szarowłosego czytającego kolejną część tego swojego romansidła.  Zamknął książkę i podszedł bliżej bez słowa. Reszta na powrót się odsunęła.
- Lekcje pierwszą masz za sobą. – powiedział spokojnym tonem – Czas na lekcję drugą : ninjutsu – dodał , a jego dłonie w zaskakująco szybkim tempie zaczęły wykonywać przeróżne kombinację pieczęci.  Szybki jest pomyślała  , lecz nie miała na to dużo czasu gdyż Hatake wskoczył na taflę wody wykonując technikę.
- Suiton  Suiryuudan no Jutsu ! – wielki strumień wody przybierający postać smoka zmierzył w jej kierunku. Parsknęła niezadowolona. Ta technika jest silna, będzie musiała połączyć dwa żywioły , żeby ją odepchnąć . Wyciągnęła prawą rękę w bok, dwa złączone palce drugiej trzymała przed ustami kształtując czakrę Katon ! hono no katana ! krzyknęła , a w jej ręku pojawiła się płonąca katana ,  machnęła nią w stronę wodnistego smoka kierując w niego strugę ognia.
Potrafi używać natury czakry, rzeczywiście jest silna , ale to nie wystarczy na moją technikę. Przemknęło przez głowę Kakashiego – To zbyt mało ! – krzyknął obserwując uważnie jej każdy ruch.
- Jeszcze nie skończyłam ! – odpowiedziała wykonując kolejne pieczęcie i nadymając policzki Fuuton ! Hariken ! z jej ust wyleciał istny tajfun , który w połączeniu z ogniem powiększył trzykrotnie jego siłę i spowodował , że smok po prostu wyparował. Wszyscy stali jak wryci obserwując wybitne umiejętności dziewczyny. Uzumaki przełknął głośno ślinę. Z każdą minutą coraz bardziej zdawał sobie sprawę jak silna jest. A w dodatku jaka przerażająca…
Kakshi również nie krył swojego zdziwienia , potrafi używać dwóch natur, taka umiejętność jest na poziomie Jounina. W takim razie sprawdzi coś jeszcze.
- Nieźle – powiedział do niej – czas na lekcję trzecią , genjutsu – przygryzła wargę słysząc to słowo. Techniki iluzji były jej kompletną słabością. Wokół niej zaczęły unosić się liście , a oczy poszarzały, potem wszystko stało się ciemne.
Obudziła się w ciemnym pomieszczeniu, słychać było krzyki. Nie … pomyślała. Wiedziała gdzie jest, tego miejsca nigdy w życiu nie zapomni. Wybiegła na zewnątrz i znowu on , tylko czemu nie widzi jego twarzy ?! Mamo wydukała wiedząc jaka scena będzie miała miejsce. Z jej oczu spłynęła pojedyncza łza. Przecież dobrze wie , że to iluzja , musi coś zrobić , nie może na to patrzeć. Skrzyżowała palce i zgromadziła czakrę , nauczyła się tylko najprostszego sposobu na zerwanie genjutsu. Przykładał nóż do gardła jej rodzicielki.
- Przepraszam , mamo – kolejna łza spłynęła po jej policzku. – Kai!!! – krzyknęła otwierając swoje oczy i widząc przed sobą kopiującego ninję. Była taka roztrzęsiona , że nie zauważyła iż całe jej ciało znajduje się pod ziemią , z której wystaje sama jej głowa. Opuściła ją w dół.
- Przegrałam – niechętnie powiedziała na co jounin oswobodził ją i wyciągnął z podłoża. Otrzepała się dalej starając nie patrzeć im w oczy. Podeszli bliżej.
- Zwycięża Kakashi, ale Harumi , byłaś wspaniała – pochwaliła ją Tsunade na co cała reszta zgodnie jej przytaknęła.
- Dzięki – odburknęła wkładając ręce do kieszeni – Wracam – oddaliła się od nich kierując w stronę domu.
- Jeny, nie potrafi przegrywać … Oj ! Harumi! – krzyknął za nią Naruto , odwróciła głowę w jego stronę i ujrzał jej zaczerwienione oczy i mokre policzki.
- Harumi…- powiedział pod nosem zmartwiony teraz jej zachowaniem – Kakasi-sensei co jej zrobiłeś  w tym genjutsu? – zapytał nauczyciela
- Ta technika przypomina Ci najboleśniejsze wspomnienie. Nie wiem co zobaczyła , ale sądząc po jej zachowaniu musiało być to coś strasznego. Chyba lekko przesadziłem, nie sądziłem, że sobie z tym nie poradzi. – podrapał się zrezygnowany po czuprynie.
- To nie twoja wina – powiedziała Tsunade - przejdzie jej. – dodała również zmierzając do domu.

Wchodząc do mieszkania wyminęła Hidekiego , który niemało ucieszył się na jej widok. Weszła do łazienki i jednym ruchem zrzuciła z siebie brudne ubrania. Odkręciła wodę i weszła pod prysznic. Stojąc tak pozwoliła aby ciecz zmieszała się z wypływającymi łzami. Dała kompletny upust swoim emocjom. Usłyszała drapanie w drzwi do pomieszczenia oraz ciche piski. Mały martwił się o nią i wyraźnie posmutniał widząc ją w takim stanie. Owinęła się w ręcznik i otworzyła drzwi wypuszczając parę do reszty domu. Przykucnęła przy nim patrząc w jego niebieskie oczy. Pogładziła go po główce wymuszając uśmiech.
- Wszystko w porządku , Hideki – uspokoiła go przecierając oczy. Przebrała się  w luźne ubrania i skierowała w stronę sypialni w celu zdrzemnięcia się i odpoczynku.

 ***

Nie długo trwał jej relaks , ponieważ znów usłyszała głośne stukanie do drzwi. Dochodził wieczór , bo za oknem robiło się już szaro. Nie miała ochoty z nikim rozmawiać ani widzieć, więc ani jej się śniło ruszać z miejsca. Jednak pukanie nie ustępowało, wręcz nasilało się , a do tego doszło jeszcze szczekanie psa , który szarpał ją za nogawkę, żeby w końcu ruszyła się z miejsca. Niechętnie podniosła się z łóżka.
- Hai Hai , już idę – powiedziała uchylając drzwi, przed którymi ujrzała znajomego blondyna.
- Co tu robisz? – zapytała jak zawsze nieuprzejmie wbijając w niego swój zabójczy wzrok.
- Mogę wejść ? – zapytał nie robiąc sobie zbytnio nic z jej miny. Otworzyła drzwi szerzej wpuszczając go do środka. Nie odezwała się ani słowem i skierowała na kanapę.
- Wszystko w porządku ? –  wyraźnie zmartwiony usiadł obok niej patrząc na jej przekrwione białka. Nie wyglądała zbyt dobrze. Nie dopowiedziała mu , mocniej zacisnęła pięści na spodniach odwracając głowę w drugą stronę.
- Przepraszam – na to słowo gwałtownie odwróciła się w jego stronę całkowicie zszokowana.
- Za co mnie przepraszasz ?
- Za Kakashi-sensei’a , trochę przesadził z tą iluzją i…- zatkała mu usta swoją ręką wpatrując się w niego swoimi mocno niebieskimi tęczówkami.
- Nic nie mów. Nic mi nie jest. – odpowiedziała mu stanowczo zmieniając zupełnie swój wyraz twarzy. Była teraz wściekła na siebie. Sprawiła , że taki idiota musiał się o nią martwić i pokazała się od tej słabej strony. Uspokoił się widząc jej na powrót pewny siebie wyraz twarzy. Jego kąciki ust uniosły się lekko ku górze. Mimo, że go przerażała to miała swoje dobre strony.
- Po co tutaj przyszedłeś? Bo chyba nie tylko dlatego , żeby zapytać się jak się czuje – posłała mu pytanie z jej zadziornym uśmieszkiem.
- Haa, rozgryzłaś mnie. Koledzy chcieliby Cie poznać i zaproponowali, żebym przyprowadził Cie do baru.
- Chyba spasuje, nie za dobrze radzę sobie z kontaktami międzyludzkimi.
- Czyżbyś się wstydziła?
- Ja ?! – zaczerwieniła się słysząc to - nie ma mowy! Daj mi 5 minut tylko się przebiorę! – skierowała się do sypialni i zarzuciła na siebie białą sukienkę za kolana. Do tego dobrała jakąś bransoletkę i naszyjnik. Włosy swobodnie rozpuściła pozwalając opaść im bezwładnie na chude, odkryte ramiona. Oczy podkreśliła tylko ciemnym tuszem do rzęs , który wspaniale podkręcił jej długie rzęsy.  Wyszła zadowolona z pomieszczenia przykuwając uwagę chłopaka. Stał wpatrując się w dziewczynę i czując jak jego policzki zaczynają piec. Wyglądała oszałamiająco , a nie było jej dosłownie 5 minut… potrafiła zrobić wrażenie.
- Długo będziesz się na mnie gapił? – podeszła bliżej niego spoglądając mu prosto w oczy. Przejechała zalotnie palcem po jego torsie. Przełknął ślinę i poczuł jak jego serce bije coraz szybciej. Pchnęła go lekko w stronę drzwi przez co prawie, że stracił równowagę.
- Haha ! Żartowałam tylko , nie ekscytuj się tak. – zaśmiała się ukazując rząd swoich białych zębów.
- Pff – prychnął otwierając drzwi i wychodząc z pomieszczenia. Że też dał się tak podejść.

***


Stanęli przed lokalem, nie wiedziała jak się zachować . W końcu pierwszy raz wychodzi spotkać się z ludźmi jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało. Przełknęła głośno ślinę. Uzumaki popatrzył na nią zaciekawiony. Zdążył ją rozgryźć, no przynajmniej w tej sprawie. Wiedział, że bardzo się wstydzi.
- Nie stresuj się tak – spojrzał na nią nie mogąc powstrzymać swojego uśmiechu. Kiedy tak się przejmowała wyglądała przekomicznie.
- Łatwo Ci mówić – odgryzła się cofając o krok. – Może to jednak nie był najlepszy pomysł.
- Za późno – szybkim ruchem otworzył drzwi baru zwracając uwagę wszystkich osób znajdujących się w nim – i co ? uciekniesz teraz ? – dodał tak , żeby tylko ona go usłyszała.
- Idiota – zaraz po tym słowie została wepchnięta do środka.

- Naruto! Tutaj , tutaj ! – zawołał go Kiba . Spojrzał na jego towarzyszkę , a oczy prawie, że wyszły mu z orbit. Tak samo zareagowała cała reszta znajomych. – To jest ta Harumi? Naruto ma farta , że ma się nią zajmować. – zachwycił się młody Inuzuka.
- To upierdliwe , ale muszę przyznać , że jest śliczna – dodał Shikamaru zakrywając swoje rumieńce.
- Mmm ! Schrupałbym ją ! – zajadając się wszystkim co miał pod ręką swe zdanie wtrącił również i Chouji.
- Ciszej , bo Cie usłyszy , matole! – zdzielił go po głowie Neji.

Uzumaki wraz z Nakaze podeszli do stołu. Dziewczyna widząc grupkę samych chłopaków lekko się speszyła.
- Yo – przywitał się z nimi Naruto – To jest właśnie Harumi – wskazał na dziewczynę.
- Cześć wam – pomachała im lekko . Każdy przedstawił się jej i usiadła przy stole. Na początku była strasznie skrępowana , lecz z czasem cały stres zniknął , a ona dogadywała się z nimi jakby znali się tysiąc lat.
- Przepraszam , ale muszę wyjść do łazienki – wstała od stołu i skierowała się do wc. Wraz z oddaleniem się od nich wszyscy oblegli Naruto z tysiącem pytań.
- Stary , skąd ty ją wytrzasnąłeś , jest świetna ! – zachwycał się Inuzuka
- Wiesz , czy ma kogoś ? – dopytywał się Neji, cała reszta również wyczekiwała odpowiedzi.
- Wydaje mi się , że nie … - podrapał się w tył głowy. Zanim zdążyli zadać kolejne pytanie dziewczyna wróciła.
- O czym gadacie ? – spytała z lekkim uśmiechem na twarzy przez co jeszcze bardziej zauroczyła chłopaków nie bardzo zdając sobie z tego sprawę. Tym razem to ona została przez nich oblężona. W jej stronę padały tysiące pytań , na które odpowiadała tajemniczo bądź w ogóle. Uzumaki wpatrywał się w dziewczynę , która zrobiła wrażenie na jego przyjaciołach. Tylko kurcze zastanawiał się dlaczego. To prawda , jest ładna , ale oni jeszcze nie wiedzą jak przerażająca może być. Zamówili kolejkę sake, potem następną , aż w końcu każdy z nich był mocno wcięty. Jedyna dziewczyna była w jako takim stanie.  Ukazując już niekontrolowany uśmiech , który w połączeniu z jej wielką urodą stawał się raczej jej największym atutem zwróciła uwagę Uzumakiego , który pierwszy raz tego wieczoru spojrzał na nią z nieco innej perspektywy. Może to przez wpływ alkoholu? Sam nie wiedział czemu tak się działo , ale zaczynała mu się podobać i to nawet bardzo. I nie całkiem mógł nad tym zapanować. Kiedy prawie wszyscy już odpadli był to sygnał dla Harumi , że trzeba wracać do domu. Wzięła ledwo przytomnego Naruto pod rękę i wyniosła z lokalu. Tylko gdzie on mieszka? Próbowała go obudzić i zapytać, lecz na dużo jej się to nie zdało.
- No pięknie <hyc> będę musiała go zabrać do siebie <hyc> - powiedziała pod nosem po dłuższym zastanowieniu i chwiejnym krokiem  ciągnąc go za sobą ruszyła przed siebie.
***

Po 15 minutach prób trafiła w końcu do dziurki od klucza. Przekręciła zamek i otworzyła drzwi wchodząc do środka. Hideki smacznie spał na kanapie , więc aby go nie budzić postanowiła zanieść pijanego towarzysza do sypialni.
- Coyy ty ro..bksakdb..bisz – wymamrotał podnosząc swoją ledwo przytomną głowę do góry.
- Kładę Cie na łóżku , nie widać , do cholery ! – wściekła położyła go wygodnie na poduszkach.
- A ty gdzie będziesz spać ? – zapytał
- Na kanapie <hyc> - odpowiedziała mu . Nagle poczuła uścisk na dłoni oraz , że traci równowagę. Upadła na chłopaka. Ich twarze dzieliły centymetry. Przejechał palcem po jej policzku.
- Jesteś piękna – wyszeptał. Jej serce biło jak oszalałe opanuj się ! krzyczała w myślach , lecz nic to nie pomagało. Na jej szczęście z drugiego  pokoju usłyszała szczeknięcie, które spowodowało , że w porę się ogarnęła. Szybko wstała z łóżka  i pobiegła do salonu zostawiając ledwo przytomnego chłopaka samemu sobie.

***
- Ała , ała , ała – narzekał blondyn wstając z łóżka. Rozglądnął się po znajomym mu pokoi i wszedł do salonu, gdzie na kanapie smacznie spała ciemnowłosa. Podszedł do niej bliżej przyglądając się jej spokojnej twarzy. Nie bardzo pamiętał co się wczoraj działo i jak się tutaj znalazł, ale sądząc po tym , że spali osobno to nic szczególnego raczej się nie wydarzyło. Spojrzał jeszcze raz i coś go zaniepokoiło. Zauważył kropelkę spływającą po jej policzku. Przykucnął przy niej przecierając to miejsce. Biedna, musi jej się śnić coś niedobrego. Zrobiło mu się jej żal. Nie długo jednak dane było mu rozmyślać o niej , gdyż otworzyła oczy i kiedy zauważyła jak blisko niej jest zerwała się na równe nogi wrzeszcząc w niebogłosy.
- Co ty robisz?!!? – krzyknęła odskakując na drugą stronę kanapy. Ona w przeciwieństwie do niego wszystko pamiętała doskonale. W końcu ma lepszą głowę do picia niż nie jeden chłop.
- Chyba coś Ci się śniło. – odpowiedział unosząc ręce w geście obrony. – Zabalowaliśmy wczoraj trochę – dodał .
- Trochę – skrzywiła się na samo wspomnienie wczorajszego wieczoru. Nie ubiegło to uwadze chłopaka.
- Stało się coś wczoraj ? – zapytał zaniepokojony. Widząc , że kompletnie film mu się urwał postanowiła nie informować go o tym co zaszło, a właściwie prawie zaszło, gdyby nie Hideki.
- Nie , nic . Schlaliście się po prostu – odpowiedziała już normalnym tonem na co Uzumaki odetchnął.
- Całe szczęście , nieraz mi odbija
- Taa – odpowiedziała cichutko dziewczyna. 



***


 ___________________
Witam misiaczki:-*Jak obiecałam tak wstawiam dzisiaj kolejny rozdział ^^ Na początku miał wyjść zupełnie inny , ale ostatecznie wymyśliłam to tak :) No , wiecie, ja też jestem straszną romantyczką XD nie mogłam się powstrzymać , żeby czegoś takiego nie napisać w tym rozdziale :D Mam nadzieje , że wam się spodoba , pozdrawiam :* 

11 komentarzy:

  1. Standardowe: dobry/świetny rozdział nie pasuje... Bardzo dobra notka, nawet lepszą niż bardzo! O! Tak też może być ! Rozmyślałem, jak opiszesz walkę i muszę powiedzieć, że jestem zadowolony^^. Zaskoczyło mnie upicie prawie całej grupy i to pijackie wyznanie Naruto. Pozdro. xxx

    OdpowiedzUsuń
  2. Cholercia *mamrocze pod nosem* ze tez psiak dal o sobie znac w takim momencie! No niewybaczalne! :D wybacz mi.. Bredze :D
    Rozdzial zajebisty i ciesze sie ze jestes romantyczka bo wiem ze bede czytac wiecej takich akcji :D:D *tanczy swoj taniec godowy* juz nie moge doczekac sie kolejnego rozdzialu :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajedwabisty, wręcz mistrzostwo! :)
    Ciekawy pomysł na fabułę, no i oczywiście wspaniały styl pisania! Z przyjemnością dodam Cię u siebie do "Listy najlepszych" na blogu! :)

    Proszę również o info o kolejnym rozdziale na GG: 1274072

    OdpowiedzUsuń
  4. Wpadłem tutaj dość przypadkowo, no ale jak to ze mną bywa przeczytałem prolog no i poszło...
    Historia bardzo ciekawa, niewątpliwie wciągająca :)
    Niecierpliwie czekam na next, i zapraszam do siebie! Link podałem w odpowiednim to tego dziale ;p
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ha ha;d Notka wysmienita;) Szkoda ze nie walczyła z Naruto,myslałem ze pokaze na co go stac po swoim 2-letnim treningu;) Cóz ,moze kiedys to bedzie,albo poprostu Naruto pokaze jej swoja siłe walczac w obronie kogos;)
    Pozdrawiam i zycze duzo weny;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Co tu duzo pisac,znakomite;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nieźle, naprawdę nieźle... Dobrze starasz się przedstawiać uczucia bohaterów, jednak to pierwszy raz gdy czytam opko jak Neji był przez chociaż chwilę zainteresowany inną dziewczyna niż TenTen. Pozdrawiam i zapraszam do mnie(Link na profilu)

    OdpowiedzUsuń
  8. *spogląda dyskretnie w kierunku psa, cmokając z dezaprobatą*
    Ah, piesku. Gdybyś odczekał jeszcze chwilkę, taką...dłuższą chwilkę. Po za tym rozdział bardzo mi się spodobał. Świetny pomysł, a alkohol zapewne lał się litrami. ^^
    Pozdrawiam kochana. c:

    OdpowiedzUsuń
  9. Alkohol zawsze robi swoje :D Ide czytać dalej ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Harumi jest silna, Kakashi przegiął z tym genjutsu.. :x
    hah, dobrą imprezkę zrobiła Hinata, nie spodziewałabym się po niej czegoś takiego :D
    Yay, czyżby się coś kroiło pomiędzy Harumi a Naruto? :>

    OdpowiedzUsuń