sobota, 2 marca 2013

Rozdział 3 " Mieszkanie i trening '


Po drodze, jak można się domyślić, nie zamienili ani słowa. Szedł z rękoma wciśniętymi w kieszenie i od czasu do czasu spoglądnął tylko na zamyśloną twarz dziewczyny. Jak nie wydzierała się ciągle i była spokojna to musiał przyznać , że była bardzo ładna. Napotkał na sobie jej na powrót wkurzony wzrok i odwrócił głowę w drugą stronę. Co za irytujący babsztyl przeleciało mu przez głowę. Przystanęli przed budynkiem z wieloma lokalami mieszkalnymi. Skierowali się po schodach do góry i stanęli przed drzwiami z numerkiem 243 , takim samym jak na kluczyku. Przekręcając zamek ukazało jej się nie duże pomieszczenie z małą kanapą , stolikiem i telewizorem. Dalej wchodziło się do małej kuchni , gdzie znajdowała się tylko kuchenka , zlew i lodówka. Pozostałe dwa pomieszczenia to równie nie duża łazienka oraz sypialnia , w której stało tylko łóżko i lampka nocna. Całe mieszkanie było szare , nie pomalowane na żaden kolor. Uzumaki podrapał się po głowie zastanawiając czy aby są to odpowiednie warunki dla gościa , w końcu nawet jego mieszkanie było ładniejsze.
Bez słowa otworzyła drzwi , które prowadziły na średniej wielkości balkon. Trzeba było przyznać , że widok miała oszałamiający. Odetchnęła świeżym powietrzem i na powrót znalazła się w środku.
- Mogę powiedzieć  babci Tsunade, żeby znalazła Ci coś lepszego… - zaczął niepewnie , ale dziewczyna przerwała mu.
- Nie trzeba, mi się podoba – usadowiła się wygodnie na kanapie jakby zmęczona dzisiejszym dniem.
- No , ale nie wydaje Ci się , że jest taki ciemny… - kontynuował , chociaż bał się reakcji dziewczyny. Na to ta otworzyła szeroko oczy i uśmiechnęła.
- Masz racje ! Mam pomysł , ale musisz mnie zaprowadzić do najbliższego sklepu z farbami i kwiaciarni. – nie wiedząc zbytnio w co się pakuje zaprowadził ją do miejsc , w które chciała pójść. Po zakupieniu farb skierowali się do sklepu rodziny Yamanaka. Wchodząc do środka przywitali się ze stojącą przy kasie piękną blondynką.
- Ohayo Naruto – przywitała się z chłopakiem po czym spojrzała na jego śliczną towarzyszkę. – Kto to ? – zapytała zszokowana tym , że chłopak taki jak on przychodzi z kimś o takiej urodzie.
- Harumi , przybyła do naszej wioski , żeby dowiedzieć się … ał – poczuł silne uderzenie z łokcia w brzuch i napotkał zirytowany wzrok dziewczyny.
- Przybyłam , żeby dowiedzieć się jak się ma mój stary przyjaciel stąd – dokończyła uśmiechając się i zaraz zmieniając temat na kwiaty. Kupiła kilka doniczkowych specjalnie na balkon i jedną, czerwoną róże wraz z wąskim flakonikiem po czym opuścili sklep.
- Dlaczego to zrobiłaś?
- bo nie chce żeby wszyscy wiedzieli po co tutaj jestem – warknęła na niego i ruszyła przed siebie. – Masz zamiar tak stać czy mi pomożesz z tym mieszkaniem , co ?! – krzyknęła głośniej na co zrezygnowany blondyn ruszył jej śladem.
 - Ca zamierzasz z tym wszystkim zrobić ? – zapytał ponownie przekraczając prób jej nowego domu.
- Jak to co ? Pomaluje tym ściany
- Ale dzisiaj ? Jest już późno, zanim to wszystko wyschnie. W takim zapachu nie zmrużysz tutaj oka i głowa Cie zacznie boleć. Nie mówiąc już o Hidekim. – wskazał na śpiącego na kanapie białego psa. Harumi uśmiechnęła się tylko zadziornie.
- Nie lekceważ mnie. – odpieczętowała kunai i pojawiła się przed nią walizka. Wyciągnęła jakieś łachy podając również i blondynowi. – Masz przebierz się w to , żeby się nie pobrudzić.
- Ja mam ci pomagać? – zapytał zdziwiony , nie miał zamiaru tego robić.
- A nie taka jest twoja misja? – zapytała z wrednym uśmiechem na co ten westchnął i wyrwał rzeczy z jej ręki, po czym skierował się do łazienki i przebrał się. Ona w tym czasie zrobiła to Samo, a przy tym wyniosła przed drzwi wszystkie meble.
Wychodząc napotkał całkiem puste mieszkanie na co jego oczy wyglądały jak dwa duże spodki. Nie było go tylko 2 minuty, naprawdę ta dziewczyna jest szybka.
- No to malujemy ! – sięgnęła po pędzel i szybkim ruchem przejechała po ścianie. To samo zrobił chłopak i tak w ciszy zabrali się za pracę. Było mu trochę niezręcznie , bo pies dalej spał , a ona raczej nie zamierzała się odezwać. Spojrzał na nią kątem oka i uśmiechnął widząc skupienie na jej twarzy. Widać, że wkręciła się w tą czynność i dawała z siebie wszystko. Ciężko było mu to przyznać , ale wyglądała słodko tak się angażując w tą pracę. Potrząsnął energicznie głową odganiając te myśli Przecież to jest wredna baba . Zero w niej kobiecości , nie to co Sakura-chan … - rozmarzył się myśląc o przyjaciółce z drużyny  co nie ubiegło uwadze niebieskookiej . Machnęła na niego pędzlem pryskając przy tym farbą po nosie. Zmarszczył czoło i zaczął wrzeszczeć. Parsknęła gromkim śmiechem trzymając się za brzuch i powstrzymując łzy.
- Co ty wyrabiasz ?! – krzyknął na nią zdenerwowany, nie , był wściekły. – I z czego się śmiejesz ?! – dalej tkwiła w tym samym stanie zalewając się kolejną falą śmiechu.
- Ja , hahaha , przepraszam , ale haha nie mogłam się powstrzymać haha – odpowiedziała ocierając kapiące z jej oczu łzy. Jego za to w ogóle nie śmieszyło sięgnął ręką do wiaderka i ochlapał ją tak samo jak ona przed chwilą jego. Tym razem to ona była wściekła , a on wyśmiewał się z jej zaskoczonej miny .Zaczęła się bitwa na farby. Żadne z nich nie chciało odpuścić przerwało im dopiero głośne szczekanie Hidekiego. Spojrzeli po sobie i się uspokoili. Następnie oboje wybuchli niepohamowanym śmiechem. Dokończyli malowanie ścian już na spokojnie, żeby nie przeszkadzać pupilowi w jego drzemce , w którą znowu popadł.
- Skończone – przetarła swoje poplamione czoło. – Chcesz to możesz wziąć prysznic pierwszy , trzymaj ręcznik – przetarła ręce szmatką i sięgnęła do torby.
- Dzięki – przyjął rzecz i skierował się do łazienki. Po kilkunastu minutach znów zaszczycił ją swoją obecnością tym razem już czysty, w samym ręczniku obwiązanym przez pas. Spojrzała na niego i mimowolnie się zarumieniła. Pierwszy raz znalazła się w takiej sytuacji a prawdę mówiąc ciało to on miał niczego sobie.
- Ubierz się , a nie paradujesz mi tu pół nagi – warknęła na niego. Zniknęła za drzwiami tym razem ona. Po 15 minutach wyszła ubrana w bluzkę na ramiączkach i krótkie spodenki. Swoje mokre włosy spięła w kok zostawiając kilka samotnych kosmyków opadających na jej czoło. Spojrzał na nią ukradkiem przyglądając się jej nietuzinkowej urodzie. Zaraz napotkał jednak znów ten sam zabójczy wzrok , który sprawił , że utwierdził się w myśli , że jest przerażająca.
Zrobiło się już ciemno , a ściany dalej mokre co sprawia , że nie można wnieść mebli.
- Zamierzasz spać przed mieszkaniem ? – zapytał chytrze ciemnowłosą.
- Pff – prychnęła pod nosem i złączyła dwa palce ze sobą tworząc czakrę – mam inne sposoby – dodała unosząc kąciki ust w górę. – Fuuton : Hariken ! ( styl wiatru: Huragan ) – krzyknęła nadymając policzki, a z jej ust wydobył się wiatr , który szalał po całym pomieszczeniu z  niewyobrażalnie dużą siłą. Uzumaki wyleciałby z hukiem gdyby nie przytrzymał się drzwi. Po chwili efekty jej techniki ustąpiły na co ta przejechała ręką po suchej już ścianie.
- Załatwione – odparła zadowolona. Spojrzała na chłopaka , którego usta zrobiły się wąskie, a oczy wyrażały zdezorientowanie. – Co jest ?
- Nie , nic – odpowiedział jej po chwili – będę się już zbierał . Robi się późno , a ja mieszkam na drugim końcu wioski , na razie , poradzisz sobie z tymi meblami?
- Pff , sama je wyniosłam to sama je wniosę – odpyskowała mu zakładając ręce na piersi i odwracając głowę w drugą stronę.
- W takim razie cześć –  czego on się spodziewał po kimś tak oschłym jak ona? Odwrócił się i skierował w stronę wyjścia naburmuszony.
- Naruto… - powiedziała niepewnie stojąc ciągle w tej samej pozycji co przed momentem.
- Czego jeszcze chcesz ? – burknął wkurzony i przystanął w progu.
- Dzię…kuje – ledwo przeszło jej przez gardło.
- Co tam paplasz pod nosem?
- Dziękuje … - powiedziała już głośniej lecz dalej ledwo można było ją zrozumieć
- Cooo?! – krzyknął irytując się coraz bardziej. Na jej głowie pojawiła się pulsująca żyłka
- Dziękuje za pomoc ! – krzyknęła na cały głos odwracając się w jego stronę i tym samym  powodując zdziwienie na twarzy chłopaka . Patrzył się na nią przez chwilę zdezorientowany po czym uśmiechnął się – Nie ma za co – odpowiedział i zamknął za sobą drzwi.
Wniosła meble do środka i padła zmęczona na łóżko. Hideki wskoczył na nie usadawiając się tuż obok niej i wtulając. Pogładziła jego delikatne futerko. Cały dzień spędzony z tym palantem, ale myślała , że będzie gorzej. Przymknęła oczy pogrążając się we śnie.

 ***

Szedł ciemnymi uliczkami Konohy, mijał pojedyncze osoby wracające z drugiej zmiany w pracy. Ta część wioski była tuż na samym skraju, gdzie ruch był bardzo mały, zupełnie inaczej niż w centrum. W dodatku do jego domu jeszcze jakieś 15 minut. Zauważył po drugiej stronie kogoś znajomego.  
- Hinata ! – zawołał samotnie zmierzającą w stronę posiadłości swojego klanu dziewczynę. Słysząc jego głos lekko drgnęła i znów poczerwieniała zwracając się w jego stronę.
- Naruto-kun…- odpowiedziała  nieśmiało spuszczając wzrok w dół.
- Idziesz do domu? Odprowadzę Cie – zaproponował na co ta tylko pokiwała twierdząco głową nie mogąc wykrztusić z siebie ani słowa.
- Gdzie byłeś?
- Wracam od Harumi. – widząc pytający wyraz twarzy Hyuugi wyjaśnił jej kim jest owa dziewczyna.
- Rozumiem – odpowiedziała mu po wysłuchaniu historii. – Ale chyba nie jest taka zła.
- Jest okropna ! Przerażająca ! – wykłócał się Uzumaki na co dziewczyna zachichotała.
- A ładna chociaż? – zapytała śmielej tak jakby na chwile zapomniała o swoim zauroczeniu do niego i przestała się wstydzić. Popatrzył na nią zdziwiony tym pytaniem.
- Ani trochę ! – zaprzeczył nie chcąc przyznać , że mimo tego iż jest dla niego nie miła to jednak urodę ma. Odprowadził ją pod klan po czym pożegnał się i ruszył w stronę swojego domu. Ani trochę… powtarzał w myślach.
 ***

Obudziły ją promienie słońca wpadające przez okno. Niechętnie uchyliła powieki ukazując światu swoje piękne oczy. Wygramoliła się z łóżka i wykonała codziennie czynności. Z zadowoleniem popatrzyła na już o wiele lepiej wyglądający salon. Pomalowane na ciepły, piaskowy kolor ściany sprawiały, że pomieszczenie wydawało się przytulne i jasne. Stolik z pojedynczą różą dodawał uroku temu miejscu. Usłyszała pukanie do drzwi. Nie spodziewała się żadnych gości. W końcu , znała tylko kilka osób.
- Znowu ty – odpowiedziała zawiedziona wpuszczając blondyna do środka.
- Jak zawsze miła – poirytowany wszedł przez próg i zatrzymał się pełen zdziwienia. – Wow, cóż za zmiana. Dobra jesteś –posłał komplement wystrojowi jeszcze wczoraj szarego i nudnego wnętrza.
- Wiem , czego chcesz?
- Ja od ciebie nic a nic. – oburzył się – Ale Tsunade kazała mi Cie przyprowadzić do siebie. – w jej oku pojawiła się iskierka. W końcu zacznie to po co naprawdę tutaj przybyła. Zostawiła jeszcze śpiącego psa w domu i ruszyła wraz z Uzumakim w stronę głównego budynku wioski. Na jej twarzy widniała determinacja , zacisnęła mocniej dłonie na samą myśl o tym , że jest coraz bliżej tego drania.
Weszli do jej gabinetu gdzie stał już Kakashi i Sakura.
- Harumi – zwróciła się do niej od razu brązowooka. – Znalezienie tego człowieka będzie naprawdę trudne. Zgromadziłam trochę informacji o tobie i wiem , że nie jesteś dobrym tropicielem. Więc chce , żebyś szukanie jego pozostawiła nam nadzorując tylko efekty.
- Yh – burknęła pod nosem. Wiedziała , że będzie ją sprawdzać , ale nie sądziła , że tak szybko. Poza tym miała całkowitą rację. Przybyła tutaj dlatego , że nie potrafiła odnaleźć go na własną rękę. Strasznie ją to wkurzało, ale nie mogła zaprzeczyć. – Zgoda – skrzyżowała ręce na piersi. – A więc po co mnie wezwałaś?
- Chcę sprawdzić twoje umiejętności. Dzisiaj odbędziesz trening wraz z drużyną Kakashiego. – wskazała na trójkę stojących obok niej ninja.
- Na czym będzie polegał? – zapytała
- Na walce. Ty przeciwko tej trójce.
- Naraz? – zaczęła strzelać palcami i uśmiechać się zadziornie.
- Nie, z każdym po kolei. – przerwała jej wielmożna .
- Okej  , to o której ?
- o 15 na polu treningowym, nie spóźnić się ! – rozkazała swoim stanowczym tonem
- Hai! – wszyscy zgodnie odpowiedzieli jej i opuścili gabinet.  Zostali tylko ona , Shizune i szaro włosy Jounin.

***

- Nie lepiej , żeby zrobić im drugi raz test dzwoneczków? W pojedynku może i pokona tamtą dwójkę , ale wykończona walczyć na końcu ze mną , nie wiem czy to dobry pomysł.
- Nie lekceważ jej. Jest bardzo silna, widzę to w jej oczach. – skwitowała blondynka. Kakashi wzdrygnął się .
- Rozumiem … - odpowiedział jej. Jak silna jest ta dziewczyna , skoro Tsunade tak w nią wierzy? Przemknęło mu przez myśl kiedy wychodził z pokoju.


- Tsunade-sama… - zaczęła jej asystentka – Kim ona tak naprawdę jest? – zapytała wyraźne zaniepokojona.
- Nie martw się , Shizune. Jest przyjacielem- uspokoiła ją Hokage zabierając się za uzupełnianie papierów.


_____________________
Noo , na to opowiadanie mam narazie tyle pomysłów, że rozdziały chyba będę pisać codziennie :D < jak tylko będzię tyle czasu> Aż miło się pisze , kiedy ma się wenę. :) No i do tego wasze komentarze dają mi mooc :D 
Pozdrawiam was serdecznie robalki , mam nadzieję , że spodoba wam się ten rozdział i będziecie śledzić dalsze losy naszej Harumi :D A już w kolejnym chapku trening i walki z drużyną Kakashiego^^ . Postaram się to napisać jutro i wstawić pod wieczór. :) Do zobaczenia :*  
P.S za błędy sorki , ale nie mam siły poprawiać i wstawiam na żywca xd 

6 komentarzy:

  1. Coraz bardziej podoba mi się to opowiadanie! Zmusić Naruto do pomocy w domu - bezcenne! Harumi jest taka chłodna i ma czasem lepszy humor, czy tylko taką udaje? <- nad tym też się zastanawiam^^. Ja nie patrzę na błędy (chociaż jak jest ich dużo, to już denerwuje), tylko na fabułę i luźność czytania. xxx

    OdpowiedzUsuń
  2. No przyznam ze zaciekawilas mnie postacia Harumi :D jest nieobliczalna chociaz moglaby byc troche lagodniejsza dla Naruto (to zapewne przez jej przeszlosc), wiec mam nadzieje ze troche mu odpusci.. A moze cos z tego bedzie :D .. Wybacz ale przez to ze jestem niepoprawna romantyczka wszedzoe doszukuje sie romansu :D no coz to cala ja :P

    skoro wena zawladnela cala Toba to czekam na kolejny rozdzial (oby jak najszybciej).. Niech moc bedzie z Toba.. Buzka :*

    OdpowiedzUsuń
  3. I jak zwykle brakuje mi słów do skomentowania rozdziału >_<
    Notka świetna ^^
    Nie potrafię się niestety bardziej rozpisać, więc pozdrawiam i przepraszam za moją nieudolność w pisaniu komentarzy >_<

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałam przeczytać wszystko za jednym razem, ale brakuje mi czasu :( Dokończe pewnie wieczorkiem. A do tego czasu będę się głowić jak im przejdzie ten trening, jestem cholernie ciekawa! Harumi wydaje się interesująca, trochę straszna i z pozoru wredna, ale myślę, że szybko wszyscy się do niej przekonają :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Harumi, jak zapewne innym, naprawdę mnie zaciekawiła. Zaś sceny z malowaniem pokoju były doprawdy...słodkie. *^* Ah, mogłabym tak czytać to i czytać. Wspominałam Ci juz może, że bardzo lubię, a wręcz ubòstwiam Twój styl pisania. Jest taki lekki i przyjemny. Uwielbiam Ci słodzić. xD Jednak nie robię tego bez powodu. No cóż, lecę czytać dalej. W końcu mam czas na skomentowanie całości.

    OdpowiedzUsuń
  6. Naruto jako tania siła robocza + ta bitwa na polewanie się farbami :D
    oryginalne pomysły, gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń